strona główna
wywiady
artykuły
fotoblog
linki
kontakt
  dark ambient<>industrial<>experimental<>martial

ARTEFACTUM > sample natury

Muzyka nocy, snu i zamglonych łąk. Pośród rytmicznego pomruku dźwięczą strzępki szeptanych słów. Słuchając Artefactum uczestniczymy w niezwykłym misterium, odwiedzając niedostępne zakątki wyobraźni. A wszystko to w otoczeniu rozmytych dźwiękowych przestrzeni poplamionych subtelnymi i tajemniczymi samplami. Artefactum to jedoosobowy projekt Merissy d`Erlette, który ma już na koncie niemałą dyskografię, w tym trzy pełnowymiarowe materiały. .


merissa

-"Arte factum" to tłumacząc dosłownie z łaciny-coś sztucznie wytworzone. Jak określenie to odnosi się do nazwy Twojego projektu muzycznego?

Merissa:Nazwa Artefactum powiązana jest ze słowem artefakt, który oznacza przedmiot o niezwykłej mocy będący dziełem pracy ludzkiej. Artefactum to właśnie mój osobisty artefakt dzięki któremu tworzę, przekazuję i wpływam na odbiorcę mojej muzyki. Nazwa projektu jest także zbieżną łacińskich słów: sztuka oraz czyn - dwóch constans, zawsze obecnych w mojej działalności muzycznej ale również poza nią.

-W jednym z wywiadów stwierdziłaś, że natchnienie znajdujesz między innymi pośród posępnych tworów natury. Możesz rozwinąć tą myśl?

-Natura zajmuje poczesne miejsce w moich zainteresowaniach i ma istotny wpływ na moje wydawnictwa. Staram się unikać wplatania do kompozycji elementów industrialnych, nasycać je natomiast dźwiękami związanymi z przyrodą. Myślę, że zbieżna wynikająca z połączenia nurtu ezoterycznego i rytualnego dark ambientu z ciepłymi samplami natury, brzmi dość nietuzinkowo. Ostatnio wydane "Rosarium Hermeticum" jest idealnym przykładem odzwierciedlenia mojej fascynacji starymi herbariami i pięknymi przedstawieniami róż w sztuce francuskiej. A co oznacza znajdować natchnienie wśród posępnych tworów natury? Najbardziej wpływają na mnie krajobrazy będące bliskie przedstawieniom przyrody przez C.D. Friedricha. Niebo przed burzą, splątane konary, nagie skały, mroczne świerki czy księżyc w pełni są dla mnie najbardziej sugestywne i idealnie odzwierciedlają ducha moich inspiracji.

-Jakie cele postawiłaś sobie powołując do życia Artefactum? Czym jest dla Ciebie ten projekt?

-Artefactum powstało aby dać upust siłom twórczym, które we mnie drzemią. Nie wyobrażam sobie nie tworzyć. Oczywiście chcę aby moja muzyka była wartościowa, magnetyczna i rozwijała się w ciekawym kierunku. Artefactum jest odzwierciedleniem moich zainteresowań, postaw i fascynacji. Tematyka wydawnictw, oprawa graficzna oraz teksty tworzą spójny koncept, który obrazuje bliską mi estetykę. Lubię łączyć kontrasty, pociągają mnie skrajności, taka jest też moja natura. Mam nadzieję, że jeszcze zaskoczę słuchaczy.

-Lubisz łączyć kontrasty, pociągają Cię skrajności.... No właśnie, jak to wygląda w odniesieniu do Twojej osobowości? Również pełna jest sprzeczności i kontrastów?

-Tak... ludzie, z którymi jestem blisko związana nieraz mieli okazję podziwiać moją metamorfozę z niewinnego kociaka w nieokiełznanego drapieżcę oraz z powrotem w stronę słodkości. (śmiech) Kobieta powinna mieć wiele twarzy, zaskakiwać i intrygować. No cóż... ma się ten charakterek (śmiech)... Uwielbiam rozpieszczać się, poznawać nowości i podsuwać zmysłom apetyczne kąski. Nie lubię narzucać sobie ograniczeń, świat czeka na nasze odkrycia. Warto smakować każdą wyjątkową chwilę i żyć intensywnie.

-Teraz zapytam o bardziej namacalną stronę Artefactum. Jakich narzędzi używasz do jej tworzenia i nagrywania? Jak to wygląda od strony technicznej?

-Wokale, klawisze i przeszkadzajki nagrywam w domowym zaciszu. Sample czerpię ze źródeł klasycznych, jak np. filmów. Czuję jednak wzrastającą potrzebę pracy w studiu z uwagi na nieporównywalną jakość nagrania.

-A można wiedzieć jakich programów używasz? Lubisz pracę z komputerem?

-Używam różnych programów, w zależności od efektu jaki zamierzam osiągnąć. Bardzo lubię pracę z komputerem. To mój warsztat i źródło przyjemności.

-Powiedziałaś, że samplujesz między innymi z filmów.... Jakich? Możesz podać choć jeden przykład?

-Trudno jest znaleźć odpowiedni motyw filmowy, jednak zdarza się, że nagle wpada tak apetyczny kąsek jak na przykład parę słów wyjętych z obrazu "Excalibur" czy "Zaklęta w sokoła".

-Czy film jako dziedzina kultury ma wpływ na to co prezentuje Artefactum?

-Największy wpływ na Artefactum ma z pewnością słowo pisane, uzupełniane sztuką reprezentowaną przez bliskich mi artystów. Oczywiście są filmy, które długo pozostawiają mnie pod wrażeniem. Żaden obraz jednak nie zainspirował mnie na tyle by stworzyć na jego podstawie muzykę.

-Czym jest dla Ciebie dark ambient? W jaki sposób zainteresowałaś się tym nurtem?

-Dark ambient jest gatunkiem w którym mogę najłatwiej i najbardziej obrazowo poruszać interesujące mnie tematy. Z uwagi na tajemniczość, stopniowanie nastrojów, gęstą atmosferę i pewną sferę niedopowiedzenia, dark ambient idealnie przedstawia świat hermetyzmu i ezoteryki. Jest to dość osobisty gatunek muzyczny, najlepiej sprawdzający się kiedy jest ciemno, pusto i cicho. Moje zainteresowanie dark ambientem przypada gdzieś na połowę lat dziewięćdziesiątych i związane jest w głównej mierze z projektami wywodzącymi się z Cold Meat Industry. Usłyszałam Ordo Equlibrio i już wiedziałam, że przepadłam na dobre.

-Artefactum nagrało trzy pełnowymiarowe materiały oraz kilka minialbumów i splitów. Którą ze swoich dotychczasowych płyt uważasz za najlepszą, najdoskonalszą? Która najbardziej Ci się podoba?

-Zazwyczaj za najlepszy materiał uważam ostatni jaki stworzyłam. Z uwagi na dość osobiste podejście do muzyki jest to zarazem najbliższy mi album. Do czasu gdy nagram coś nowego (śmiech). Już myślę o nowym wydawnictwie... Faworyci mogą się zmieniać w zależności od tego pod jakim kątem oceniam płyty. Myślę, że najdoskonalszy materiał jest jeszcze przede mną (śmiech).

-A czym Merissa d`Erlette zajmuje się poza muzyką? Co zajmuje Twój czas na co dzień?

-Staram się poświęcać uwagę moim zainteresowaniom, książce i muzyce. Ostatnio większość czasu pochłaniają kwestie związane ze zmianą miejsca zamieszkania. Zajmuję się też tworzeniem elementów dekoracyjnych w starym stylu. Mam nadzieję, że już niebawem będę mogła działać w tym kierunku w bardziej profesjonalny sposób.

-W jednym z wywiadów powiedziałaś, że najbliższą Ci epoką historyczną jest średniowiecze? Co najbardziej pasjonuje Cię jeśli chodzi o te czasy? Przyznam, że gdy słucham muzyki Artefactum, to czuję w niej atmosferę gęsto przesiąkniętą średniowieczem ....

-Średniowiecze było najbardziej mroczną epoką, zarówno pod względem zaniedbania dotychczasowego dziedzictwa kulturowego Europy oraz upadku cywilizacyjnego jak też podejścia do życia. Pomijając mizerne warunki egzystencji, człowiek średniowiecza żył w permanentnym strachu. A to najeźdźca, a to czarna plaga albo też zaraz wkroczy inkwizycja. Panujący motyw dans macabre, nieograniczona władza kościoła i blokowany przez nią rozwój nauki były mieszanką wybuchową, która wyzwalała również najobrzydliwsze instynkty. Wszędzie czaił się diabeł, a najlepszą formą zdobycia popularności przez kobietę było dać się połamać kołem przez Saracena albo zostać wieczną dziewicą. Nad całym tym krajobrazem górowały wysokie wieże katedr, dzieła architektury gotyckiej, które kryły w swoich zakamarkach niejedno wydarzenie. Mnożyły się ruchy heretyckie, płonęły stosy, a co światlejszy poszukiwacz prawdy, wołał często zatrzymać ją dla siebie niż dać się za nią zagłodzić. Tak więc kwitł zabobon, pielgrzymki, układ feudalny, rozpustny karnawał oraz miłość dworska. Jeśli zebrać razem pieśni, miniatury z godzinek, symbolikę architektoniczną, wszechobecną łacinę, sztukę promującą męczeństwo, chanson de geste i całą kulturę rycerską oraz krucjaty i herezje, to jak tu nie kochać takiej epoki (śmiech).

-Jakie masz zamierzenia i plany, zarówno jeśli chodzi o Artefactum ale także inne pomysły?

-Niebawem zabieram się za tworzenie nowego materiału w nieco innej stylistyce. Zamierzam bardziej udzielać się wokalnie, również na wydawnictwach innych artystów. Przygotowuję też muzykę na kolejny split z Horologium dla Old Europa Cafe. Na wiosnę ma się ukazać 7" vinyl wydany przez Drone rec.

Rozmawiał Arkadiusz Zacheja




powrót do WYWIADY >>>

strona główna
wywiady
multimedia
naszywki
kontakt







copyright